CS2 na Esports World Cup 2024: Podgląd | Key-Drop Blog
Przejdź do treści
Wróć

CS2 na Esports World Cup 2024: Podgląd

KeyDrop Team

Latem tego roku w Arabii Saudyjskiej odbędzie się Esports World Cup, gdzie najlepsze drużyny z całego świata zmierzą się w unikalnym formacie turnieju, w którym praktycznie każdy mecz jest meczem playoffowym. Zobaczmy, czego można się spodziewać po meczach CS2 na Esports World Cup 2024!

Format

Pierwsza runda zobaczy 14 drużyn rywalizujących ze sobą. Zwycięzcy przejdą bezpośrednio do etapu eliminacyjnego, a przegrani trafią do etapu Last Chance, gdzie będzie na nich czekać kwalifikant MENA, JiJeHao. Etap Last Chance to drabinka eliminacyjna, gdzie tylko jedna z 8 drużyn zdobędzie ostatnie, 8. miejsce w Playoffs, co gwarantuje emocjonujące mecze już od samego początku.

Drużyny

Sprawdźmy, jak radzą sobie drużyny biorące udział w turnieju i jak widzimy ich przyszłość w zawodach.

Team Spirit

Team Spirit był faworytem ostatnich Majorów. Nie spełnił jednak oczekiwań i jego dominacja zakończyła się równie szybko, jak się zaczęła. Jednakże wydają się wychodzić z dołka, gdyż kilka tygodni temu wygrali Blast Premier Spring Finals, co dało im po raz pierwszy w historii miejsce nr 1 w rankingu HLTV.

Mistrzowie IEM Katowice 2024 będą chcieli utrzymać to miejsce, jednak nie mogą już być tego pewni. Inne zespoły wydają się już wiedzieć, jak zatrzymać młodego geniusza Danila „donk” Kryshkovetsa, co zmusza resztę drużyny Spirit do poprawy swoich wyników. To nie znaczy, że donk nie gra świetnie. Po prostu nie jest już tą niepowstrzymaną bestią, jaką widzieliśmy zimą, co sprawia, że Spirit nie wydaje się już niezwyciężalny.

Mimo wszystko przewidujemy, że ci młodzi gracze zajdą daleko w turnieju i nie postawilibyśmy przeciwko nim. Jednak jesteśmy bardziej ostrożni niż w przypadku PGL Major.

Team Vitality

Pomimo posiadania jednego z najlepszych graczy CS wszech czasów w swojej drużynie w postaci Mathieu „ZywOo” Herbaut, Vitality miało trudny rok pod względem zwycięstw, choć zajmowali wysokie miejsca w praktycznie każdym większym turnieju. Ich ostatnie zwycięstwo miało miejsce w grudniu, pozostawiając rok 2024 bez większych osiągnięć.

Najważniejsze pytanie brzmi, czy William „mezii” Merriman może się wykazać, jako że jego występy były najsłabsze w drużynie. Zespół zmienił się od ich wygranej w Majorze w Paryżu, ale zawsze są groźni na turniejach.

Jednak wątpliwe jest, czy Vitality zdoła przełamać swoją passę porażek. Podejrzewamy, że skończą w klasyczny sposób, czyli na półfinałach, co może prowadzić do dużych zmian przed IEM Cologne.

MOUZ

Wielkie pytanie dotyczące MOUZ to… która wersja MOUZ pojawi się na turnieju. Dominujący 3-0 MOUZ z Major Swiss Stage, czy MOUZ duszący się pod presją w ćwierćfinałach? Drużyna jest młoda, z potencjałem do wzrostu, a ostatnio zajęła drugie miejsce w IEM Chengdu i wygrała BetBoom Dacha.

Kamil „siuhy” Szkaradek i spółka będą musieli pokazać się w Rijadzie, ponieważ konkurencja będzie znacznie większa niż na BetBoom, a MOUZ musi znaleźć swój rytm. Chociaż, z sezonem transferowym w toku, może to być ich ostatnia szansa, jeśli jedna z dużych drużyn się zainteresuje.

FaZe

FaZe ominęło zwycięstwo na Majorze, ale szybko wrócili do formy w Chengdu, ostatecznie zdobywając dwa miejsca na podium w trzech ostatnich turniejach najwyższej klasy. Finn „karrigan” Andersen jest niezmiennie mastermindem, jednak drużynie brakuje czystej mocy gwiazdorskiej, gdyż ani Robin „ropz” Kool, ani David „frozen” Čerňanský nie potrafią ogarnąć CS2 na poziomie CS:GO. Jednak ogólna konsekwencja drużyny utrzymuje ich na powierzchni, z Helvijsem „broky” Saukants i Håvardem „rain” Nygaardem realizującymi strategie karrigana do perfekcji.

Jednakże, jeśli coś się nie poprawi, dynamiczny FaZe może szukać kolejnej zmiany. Z wieloma młodymi talentami pokazującymi swoje umiejętności w ostatnich miesiącach, kto wie, co będzie dalej z Clanem.

Natus Vincere

Mistrzowie Majorów przyjeżdżają do Rijadu, aby udowodnić, że ich sukces nie był przypadkiem. Nie uczestniczyli w Chengdu i odpadli w fazie grupowej w IEM Dallas, ale zajęli 2. miejsce w mniejszym Blast Premier Spring Final. Jednak łatwo zauważyć, że wątpliwości co do ich konsystencji rosną. Michi „iM” Ivan zmaga się z osiągnięciem oczekiwanego wpływu po transferze z GamerLegion, a drużyna żyje i umiera dzięki trio Valeri „b1t” Vakhovskyi, Ihor „w0nderful” Zhdanov i legendzie Major Justinas „jL” Lekavičius. Z Aleksi „aleksib” Virolainenem jako X faktorem — kiedy ich lider staje na wysokości zadania, drużyna radzi sobie naprawdę dobrze.

Na’Vi jest zawsze zagrożeniem, ale czujemy, że ich majorowy bieg był raczej jednorazowym hitem niż bazą do równomiernych wyników. Widzimy potencjał niespodzianki w ich meczu przeciwko FURIA.

G2

Jeśli śledzisz Counter-Strike’a, czekałeś na to! Po przegranej w półfinałach Major i IEM Chengdu 2024 oraz wygranej IEM Dallas, G2 nadal zdecydowało się na zmianę składu, odsuwając Nemanję „nexa” Isakovića i Rasmusa „hooxi” Nielsena, i zastępując ich Mario „malbsMd” Samayoa z M80 i Januszem „Snax” Pogorzelskim z GamerLegion.

Pierwszy transfer był w pewnym sensie oczekiwany. malbsMd był młodym wyróżniającym się zawodnikiem południowoamerykańskiego zespołu, a jego umiejętności strzeleckie będą poważnym wzmocnieniem w stosunku do nexy. Z drugiej strony, Snax jest absolutnym zaskoczeniem. Mistrz Majoru Katowice 2014 jest jednym z najbardziej legendarnych weteranów Counter-Strike’a, jednak w wielu aspektach uważa się, że jego najlepsze czasy już minęły. Oznacza to również jego ponowne spotkanie z kolegą z Virtus.Pro, Witkorem „TaZ” Wojtasem, który trenuje G2. Znani są z niezgadzania się w kwestii taktyki (i tego, że TaZ dostał Mercedesa od właściciela VP) przez lata, co doprowadziło do odejścia TaZa, ale teraz najwyraźniej załatwili swoje sprawy. Czy ta nowa relacja zadziała? Na pewno nie od razu.

Snax przejmie rolę IGL, więc wątpię, że zobaczymy najlepszą wersję G2 podczas tego turnieju. Jednak na pewno zobaczymy potencjał i odświeżone podejście z zupełnie nowym liderem. To interesująca drużyna, chociaż będą mieli trudny pierwszy mecz przeciwko ulubieńcom Major TheMongolz.

Virtus.Pro

Rosyjski zespół jest nieustającym zagrożeniem od ich wygranej na Major w Rio. Choć ostatnio wygrali kilka mniejszych turniejów, nie zdołali zrobić wielkiego wrażenia na najwyższym poziomie Counter-Strike’a.

Jednak nie można ich lekceważyć. Z bardzo skróconym formatem, Dzhami „Jame” Ali mielący każdą rundę może im przynieść korzyść w Rijadzie i wypchnąć ich na szczyt. To długi strzał, ale kto wie z tymi facetami, są nieprzewidywalni.

Complexity

Complexity to… skomplikowana sprawa. Amerykański zespół zmaga się zawsze, gdy wyjeżdżają poza swój region. Skład jest razem od ponad roku i nie udało im się naprawdę niczego osiągnąć, mimo najlepszych starań Jonathana „EliGE” Jablonowskiego. Bez żadnych sukcesów, są tam tylko dlatego, że drużyna z NA musi tam być.

Nie sądzimy, żeby zaszli daleko, a ich pierwszy mecz przeciwko Virtus.Pro z pewnością będzie trudny.

The MongolZ

The MongolZ wzięli świat CS szturmem podczas Majora i chociaż nie osiągnęli wiele, kwalifikacja do etapu eliminacyjnego była wielkim sukcesem dla młodej mongolskiej drużyny. Od tego czasu dominują na azjatyckiej scenie, wygrywając MESA Pro Series, Nomadic Masters Spring i YaLLa Compass.

Z agresywnym stylem gry i kibicami za sobą jako underdogami, mogą znowu zrobić niespodziankę. Zmierzą się z G2, które będzie miało zaledwie około 2 tygodni na przygotowanie się z nowym IGL i kotwicą CT, widzimy szansę na zobaczenie Underdogów z Ułan Bator w Playoffs.

FURIA

Jedna z dwóch brazylijskich drużyn w tym turnieju, FURIA nadal szuka piątego gracza. Po nieudanym eksperymencie zastąpienia Andrei „arT” Piovezana Kayke „kye” Bertoluccim z akademii FURIA, dołączy do nich Felipe „skullz” Medeiros z Liquid.

Z rosterem w fazie przejściowej, mało prawdopodobne, że Gabriel „FalleN” Toledo będzie w stanie poprowadzić drużynę do sukcesu, mimo że duet Kaike „KSCERATO” Cerato i Yuri „yuurih” Santos jest bardzo silny. Uważamy, że FURIA może być jedną z pierwszych drużyn, które odpadną.

FlyQuest

Australijska drużyna dominuje w swoim regionie, ale ma trudności na arenie międzynarodowej, w przeciwieństwie do poprzednich czołowych australijskich drużyn. Skład ma dużo talentu, a przewodzi mu Christopher „dexter” Nong.

Zajmujący 20. miejsce w rankingu HLTV FlyQuest ma potencjał do niespodzianek, ale żeby dostać się do play-offów łatwą drogą, będą musieli zmierzyć się z FaZe, co może okazać. Nie sądzimy, że zajdą daleko, ale już nas zaskoczyli w przeszłości.

MIBR

Zakwalifikowanie się do tego turnieju to duża, pozytywna zmiana dla MIBR, którzy nie dostali się do Majora. Od tamtego czasu odbudowali się, wygrywając ESL Challenge Melbourne i wchodząc do Esports World Cup. Skład jest razem od pewnego czasu, a Felipe „insani” Yuji jest ostatnio wyróżniającym się graczem.

Jednak z ich meczem przeciwko Spirit w pierwszej rundzie, trudno nam uwierzyć, że uda im się awansować do play-offów, a Last Chance bracket również raczej nie będzie przyjazny dla brazylijskiego zespołu.

M80

M80 to kolejny zespół w fazie przejściowej po odejściu wspomnianego malbsMD do G2. Z dwoma Niemcami i dwoma Amerykanami, z których Elias „s1n” Stein jest nowym dodatkiem, mało prawdopodobne, że M80 będzie w stanie zrobić niespodziankę bez swojego najlepszego gracza.

Zmierzą się z Vitality w pierwszej rundzie, więc praktycznie są skazani na porażkę.

Sashi

Nie byłoby Esports World Cup bez duńskiej drużyny. Sashi weszli na scenę z hukiem, pokonując GamerLegion, Ruby, Guild Eagles, Cloud9 i Eternal Fire w drodze do zdobycia ostatniego europejskiego miejsca w turnieju. Jednak od tego czasu nie zostali naprawdę przetestowani przez czołową konkurencję. Trenerem jest duńska legenda CS Nicolai „HUNDEN” Petersen, więc na pewno będą mieli interesujące taktyki, ale ich występ będzie w dużej mierze zależał od Caspera „Cabbi” Jensena, który dźwiga ciężar drużyny.

Zmierzą się z kapryśnym MOUZ w pierwszej rundzie i mają małe szanse na niespodziankę… wątpimy, żeby karrigan zlekceważył swoich rodaków.

JiJieHao

Ostatnia drużyna to ta, która nie będzie miała nawet szansy na bezpośrednie przejście do play-offów, trafiając od razu do Last Chance bracket. Bardzo osobliwy skład, w którym występuje były MVP Major Markus „Kjaerbye” Kjaerbye i wyróżniający się gracz OG Issa „ISSAA” Murad, a także bułgarski Denislav „dennyslaw” Dimitrov i dwóch wyróżniających się zawodników MENA, libański supergwiazdor Hussein „m1N1” Hijazi i Palestyńczyk Osama „0SAMAS” Orabi, drużyna ma ciekawy talent… który zebrał się dopiero w ciągu ostatniego miesiąca, a dwóch europejskich zawodników ogłoszono w tym tygodniu.

Drużyna jest zupełnie inna niż ta, która się zakwalifikowała, pozostali jedynie ISSAA i m1N1. 0SAMAS grał w drużynie, która przegrała finał kwalifikacji z JiJieHAO, a Kjaerbye był poza grą przez prawie 2 lata. Co wyjdzie z tej drużyny? Kto wie. Mało prawdopodobne, żeby zaszli daleko. Jesteśmy pewni, że mogą zaskoczyć nieszczęśliwy zespół Last Chance, ale Playoffs już wydają się dla nich raczej nieosiągalne.

Przewidywania

Na zakończenie artykułu, zapytaliśmy nasz zespół, kto według nich wygra, i otrzymaliśmy kilka odpowiedzi… Nie wyłania się jednak jeden konkretny faworyt, więc Esports World Cup będzie ciekawy!

  • Steve: FaZe
  • Jual: Mouz
  • Mr. Expert:  G2
  • John: Spirit
  • IW: FaZe
  • Shifu: Vitality
  • Alan: Mouz

To są nasze przewidywania… a jakie są wasze? Dajcie nam znać na naszych social mediach i bawcie się dobrze oglądając Esports World Cup!

KeyDrop Team

Udostępnij:

Zobacz również

Najlepsze mitologiczne skiny w CS2

Słownik C2 (CS:GO): Kompletny przewodnik po slangu CS2