Podsumowanie Esports World Cup 2024 | Key-Drop Blog
Przejdź do treści
Wróć

Podsumowanie Esports World Cup 2024

KeyDrop Team

Esports World Cup 2024 dobiegł końca, a my przedstawiamy pełne podsumowanie tego, co wydarzyło się podczas turnieju, w którym Na’Vi zdobyło tytuł mistrza. Ale zanim do tego przejdziemy, zacznijmy od początku.

Opening Stage

G2 vs TheMongolz

Zaczęliśmy od meczu z największym potencjałem na niespodziankę i zarówno zaskoczył, jak i nie zaskoczył. G2, wzmocnione nowym IGL-em Januszem „Snax” Pogorzelskim i riflerem Mario „MalbsMd” Samayoą, wyglądało na nieco chwiejne na początku, podczas gdy TheMongolz zawsze są groźni. Wybrane mapy to Ancient, Inferno i Nuke. Ancient był naprawdę emocjonujący z wymianami serii wygranych, zakończony wynikiem 13:11 dla G2. Inferno było podobne, z drużynami wymieniającymi się połowami 7:5 i w końcu przechodzącym do dogrywki, którą G2 wygrało 16:13. MalbsMd pokazał ogromny potencjał, kończąc grę z oceną 1,17, podczas gdy Snax dobrze osiadł w roli IGL-a, choć jego rifling nie był jeszcze na najwyższym poziomie. Kluczową różnicą była jednak bitwa AWP, w której Ilya „m0NESY” Osipov absolutnie zdominował Usukhbayara „910” Banzgracha. Chociaż TheMongolz byli tylko cztery rundy od awansu do play-offów, zostali pierwszą drużyną, która spadła do Resurrection Bracket.

FaZe vs FlyQuest

Australijscy underdogowie zmierzyli się z historią podobną do Mongolz. Drużyny wybrały mapy Anubis, Nuke i Inferno, a pierwsza mapa stała się potencjalną niespodzianką, gdy drużyna z Antypodów wygrała pierwszą połowę 8:4. Jednak FaZe odzyskało siły i doprowadziło mecz do dogrywki, gdzie, jak można się spodziewać, wygrali 16:13. Nuke zobaczył równą pierwszą połowę, która przekształciła się w minimalne zwycięstwo FaZe dzięki silnemu występowi po stronie CT, kończąc grę wynikiem 13:11. Nadal brak niespodzianek.

MOUZ vs Sashi

Sashi stało się jedynym duńskim zespołem na ESWC i od razu zmierzyli się z jedną z najlepszych drużyn w Counter-Strike: MOUZ. Wybrane mapy to Nuke, Inferno i Mirage, a Nuke rozpoczął się z niespodzianką. W przeciwieństwie do innych underdogów, Sashi nie tylko się zbliżyło, ale udało im się wygrać mapę przeciwko MOUZ w thrillerze 13:11 dzięki dominującemu występowi Olivera „kwezz” Rasmussena, który zakończył mecz z oceną 1,58 Rating 2.0, w tym as pistoletem. Jednak MOUZ nie pozwoliło na niespodziankę, wygrywając Ancient i Mirage 13:7 i 13:5, a Jimi „Jimpphat” Salo przejął kontrolę, osiągając ocenę 1,71 Rating 2.0 na Ancient i kończąc strach przed Sashi.

Vitality vs M80

Po odejściu MalbsMd do G2, M80 musiało szybko znaleźć zastępstwo, ostatecznie wybierając Masona „Lake” Sandersona, aby przygotować się do starcia z G2 na Vertigo, Dust2 i Inferno. Niestety, Lake nie dorównywał Malbsowi i walczył w bliskiej przegranej 13:11 na Vertigo oraz w stompie 13:5 na Dust. Zgadnijcie, kto nie miał problemów. Tak jest, Mathieu „ZywOo” Herbaut absolutnie błyszczał, osiągając jedną z najwyższych ocen w całym turnieju. Nadal brak zwycięstw underdogów.

Na’Vi vs FURIA

Brazylijczycy dokonali zmian, benczując Kayke „kye” Bertolucciego na rzecz Felipe „skullz” Medeirosa, gdy udali się na Nuke, Mirage i Dust2 przeciwko panującym mistrzom Major. Pierwsza mapa przebiegła w sposób, który symbolizuje ten turniej, z dwoma dość równymi połowami zakończonymi wynikiem 13:11 dla faworyzowanych Na’Vi. Druga mapa była jednak całkowicie w rękach Na’Vi, do tego stopnia, że pierwsza połowa Mirage zakończyła się wynikiem 12:0 dla międzynarodowej drużyny. Brazylijczycy wygrali pistolet dzięki dużemu clutchowi Yuri „yuurih” Santos, a pięciorundowy powrót został przerwany przez wygraną Na’Vi, co dało wynik 13:5 dla mistrzów. Nadal brak niespodzianek.

Spirit vs MIBR

Kolejna brazylijska drużyna w turnieju, MIBR, zmierzyła się z drużyną o najwyższym rankingu na świecie. W przeciwieństwie do poprzednich meczów, nie ma tu wiele do opisywania, ponieważ Spirit zmiażdżyło zarówno Nuke, jak i Vertigo, nie dopuszczając nawet do Ancient. Pierwsza mapa zakończyła się wynikiem 13:4, a Vertigo wynikiem 13:3. Jedyną godną uwagi rzeczą jest występ Borisa „magixx” Vorobieva, który dorównywał Danilowi „donk” Kryshkovetsowi, notując świetny wynik.

Virtus.Pro vs Complexity

Rosja zmierzyła się z USA w tym meczu, który przebiegł zgodnie z oczekiwaniami każdego, kto zna Counter-Strike. Wybrane mapy to Anubis, Dust2 i Inferno, ale nie doszło do tej ostatniej, ponieważ VP wygrało mapę wybraną przez Complexity, Anubis, 13:9 po niesamowicie silnej połowie T. Dust2 również był przegrany, z nowym nabytkiem denisem „electroNic” Sharipovem, który prowadził na obu mapach, które zakończyły się wynikiem 13:9 i 13:4.

I tak zakończył się etap otwarcia, czyli Opening Stage: bez niespodzianek, wysyłając przegranych do etapu ostatniej szansy, nazwanego przez Esports World Cup 2024 etapem zmartwychwstania (Resurrection Stage). Na tym etapie mieliśmy ostatnie miejsce do zgarnięcia w serii BO1 dla 7 przegranych drużyn i kwalifikanta MENA JiJieHao.

Resurrection Stage

Runda 1: JiJieHao vs Sashi

Kiedy JJH wchodziło do turnieju, było wielką niewiadomą, zwłaszcza że dodali do drużyny byłego MVP Major, Markusa „Kjaerbye” Kyaerbye oraz Osama „0SAMAS” Orabi. Możesz także rozpoznać Issa „ISSAA” Murada i Denislava „dennyslaw” Dimitrova z ich dni na europejskiej scenie. Gra była bliższa niż oczekiwano, biorąc pod uwagę, że JJH rzadko grało poza MENA, a Sashi była 32. drużyną na świecie. Pomimo absolutnie gwiazdorskiego występu 0SAMAS (ocena 1,98 Rating 2.0!!!!) strona T Sashi przytłoczyła JiJie Hao na Ancient. A Kjaerbye? Niestety, Kjaerbye nie wyglądał dobrze.

Runda 1: FlyQuest vs FURIA

Australijczycy zmierzyli się z Brazylijczykami na Nuke. FlyQuest dało FaZe stracha, ale nie mogli poradzić sobie z FURIĄ na Nuke, gdy Brazylijczycy podkręcili tempo w drugiej połowie, wygrywając swoją stronę T 6:0, co prowadziło ich do następnego meczu.

Runda 1: TheMongolZ vs MIBR

Myślałeś, że to było jednostronne? Cóż, TheMongolz absolutnie zmiażdżyło MIBR na Inferno, pozwalając brazylijskiej drużynie wygrać tylko 2 rundy. Ayush „mzinho” Batbold poszedł w górę z oceną 2,01 Rating 2.0, odbudowując się po złym meczu otwarcia przeciwko G2.

Runda 1: M80 vs Complexity

Dwie drużyny z Ameryki Północnej musiały zmierzyć się w pierwszej rundzie etapu zmartwychwstania, a gra zabrała nas na Anubis, gdzie zobaczyliśmy, jak Lake nadrabia swoje otwarcie, grając bardzo przyzwoicie w drodze do wygranej M80 w dogrywce po wielkim powrocie po stronie CT, który niemal wyeliminował Complexity na samym początku.

Runda 2: Sashi vs FURIA

Po dwóch raczej łatwych zwycięstwach, Duńczycy i Brazylijczycy zmierzyli się na… Nuke. Tak jest, FURIA znów dostała Nuke i ten mecz trwał długo, drużyny wymieniały się połowami 8:4, a pierwsza dogrywka zakończyła się remisem, zanim FURIA zdołała uciec z nim po stronie T, rozbrajając plant Sashi, aby zakończyć swoją drogę do zwycięstwa. Po raz kolejny „kły” FURII, czyli yuurih i Kaike „KSCERATO” Cerato, zagrali świetnie, prowadząc drużynę do zwycięstwa.

Runda 2: TheMongolZ vs M80

Underdogowie z Ułan Bator wrócili na Ancient, ale z pewnością nie byli underdogami w tym meczu przeciwko drużynie z Ameryki Północnej. Kolejny słaby występ mzinho został zrekompensowany przez Garidmagnai „bLitz” Byambasuren i Munkhbol „Senzu” Azbayar, co prowadziło ich do wygranej 13:8.

Finał Zmartwychwstania: FURIA vs TheMongolz

Ostatni BO1 dnia sprowadził się do dwóch faworytów dolnego bracketu. FURIA zdołała umieścić grę na Nuke po raz kolejny i zrobiła to, co robili przez cały dzień. Wygrali. Kolejny świetny występ ich „kłów” zapewnił wygraną 13:8, gdy TheMongolz nie mogli odpowiedzieć Brazylijczykom. W ten sposób FURIA zakończyła drabinkę ćwierćfinałową, która przedstawiała się następująco:

  • Spirit vs G2
  • Vitality vs Virtus.Pro
  • MOUZ vs FURIA
  • Na’Vi vs FaZe

Ćwierćfinały

Spirit vs G2

Spirit byli zdecydowanymi faworytami, wchodząc do tego turnieju, i byli również faworytami w tym meczu, biorąc pod uwagę, że G2 miało dwóch nowych graczy, w tym IGL-a. G2 wybrało Mirage, Spirit wybrało Nuke, a Ancient pozostał. Prawie natychmiast Snax pokazał, że stary pies może nauczyć się nowych sztuczek, z jego stroną T absolutnie demolującą Spirit, ograniczając donka do tylko 6 zabójstw w pierwszej połowie, wynikającą w 9:3 dla G2. Druga połowa zaczęła się lepiej dla Rosjan, którzy zdołali wygrać 3 rundy z rzędu, ale z G2 potrzebującymi tylko 4 rund do wygrania mapy, udało im się to na końcu. Wybór Nuke przez Spirit był mapą, którą obie drużyny regularnie grają, jednak był to duży wyzwanie dla nowego IGL-a… i było to bardzo wyrównane. Po dwóch połowach 6:6 gra przeszła do dogrywki, gdzie Spirit ledwo uniknęło eliminacji z minimalnym marginesem, wysyłając nas na Ancient.

Po pokonaniu TheMongolz wiedzieliśmy, że G2 jest niezłe na Ancient… i to był pokaz Snaxa i MalbsMd, z obydwoma osiągającymi doskonałe oceny, a Snax zadającym dużo obrażeń obok swoich 11 zabójstw. Drużyna zamknęła donka, ograniczając go do najgorszego wyniku na mapie 7 zabójstw i 54,6 ADR, na drodze do dominującego zwycięstwa 13:5.

Vitality vs Virtus.Pro

VP wybrało Mirage, Vitality wybrało Inferno, a Dust2 pozostał w tej grze. Pierwsza mapa, wybrana przez VP, była absolutną atrakcją. Po dwóch połowach 7:5 dla każdej strony gra przeszła do dogrywki. A potem jeszcze jednej dogrywki. I jeszcze jednej. Gra ostatecznie zakończyła się w potrójnej dogrywce, z Vitality wygrywającym 22:20.

Gdy przeszliśmy do Inferno, mogło się wydawać, że VP straciło swoją najlepszą szansę na skradnięcie jednej mapy francuskiej drużynie, ale Dzhami „Jame” Ali i spółka szybko się odbudowali, odpowiadając połową 7:5, wygrywając 8 rund z rzędu po stronie T, co przeniosło nas do ostatniej mapy naszej klasycznej CS-owej uczty Dust II. VP nie pozostawiło żadnych wątpliwości na Dust, wygrywając pierwszą połowę 8:4, a następnie kończąc 5:1 po stronie CT, przechodząc do półfinałów.

MOUZ vs FURIA

FURIA przeszła bezpośrednio z piekarnika etapu zmartwychwstania do zmierzenia się z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Natychmiast wybrali Nuke, MOUZ wybrało Mirage, a Inferno pozostało. FURIA musiała być zaskoczona, gdy Nuke nie poszło po ich myśli, ponieważ MOUZ wygrało pierwszą połowę 7:5, a następnie dominujące 6:2 po stronie T, z Jimpphatem prowadzącym natarcie. FURIA jednak zaskoczyła MOUZ na Mirage, wygrywając bliskie 13:11, wracając z deficytu 7:5 po stronie CT. W końcu przeszliśmy do klasycznej decydującej mapy klasycznego CS-a i na Inferno MOUZ rozpoczęło dominację, wygrywając 9 z 12 rund w pierwszej połowie, zanim zakończyli FURIA w drugiej połowie.

Na’Vi vs FaZe

Klasyczny pojedynek super drużyn z mistrzami Major, którzy chcą zdobyć kolejny tytuł, i FaZe chcącymi pokazać, że nadal są dominującą siłą w Counter-Strike. W tym meczu Na’Vi wybrało Mirage, FaZe wybrało Nuke, a Ancient pozostał. Obie mapy były bliskimi sprawami, z Na’Vi wygrywającymi swoją mapę 13:10 po dwóch bardzo równych połowach, które ledwo poszły na ich korzyść, ale silny występ Valeriy’ego ‘b1t’ Vakhovskiy’ego otworzył im drogę do obrony swojego wyboru mapy. Nuke stało się jeszcze bliższą sprawą, z drużynami wymieniającymi się połowami 7:5, zanim dogrywka, gdzie Na’Vi zdobyło 4 rundy z rzędu na wynik 16:12, ponownie prowadzone przez b1t, prowadząc ich do półfinałów.

Półfinały

G2 vs Virtus.Pro

Po dwóch zaskakujących zwycięstwach G2 i VP nie miały być tutaj, zwłaszcza te pierwsze, dzięki swojemu nowemu składowi. VP również przeszło zmiany, z electroNic, który także wszedł do drużyny silnie. Rosyjska drużyna wybrała Dust II, podczas gdy Snax wybrał Ancient, z Mirage jako decydującą mapą. Z Dust ponownie w menu, Nikola „NiKo” Kovacs absolutnie gotował, osiągając niesamowitą ocenę 2,49 Rating 2.0 i 151,4 ADR w wygranej 13:4. Godne uwagi jest również, że Nemajna „huNter-” Kovacs także osiągnął świetny wynik 1,95 Rating oraz 137,8 ADR w absolutnym stompie 13:4.

Ból trwał na Ancient dla Virtus.Pro, gdzie zdołali wygrać tylko 3 rundy więcej niż na poprzedniej mapie, wysyłając G2 do finału i eliminując rosyjską drużynę.

MOUZ vs Na’Vi

Z MOUZ, które miało łatwe zadanie pokonania FURII, i Na’Vi, które pokonało FaZe, mieliśmy pojedynek między zwycięzcą Major a jednym z faworytów turnieju. Na’Vi wybrało Dust II, MOUZ wybrało Nuke, a Mirage pozostało. Nie zaczęło się dobrze dla mistrzów, gdy zostali absolutnie zmiażdżeni w grze 13:1 przeciwko MOUZ, z Jimpphatem i Kamilem „siuhy” Szkaradkiem, którzy łatwo dominowali serwer. Na Nuke MOUZ miało niesamowitą szansę na zabezpieczenie swojego miejsca w finale na swojej mapie, ale nie udało im się na Nuke, przegrywając swoją stronę CT po równej połowie, dzięki świetnemu występowi Ihora „w0nderful” Zhdanova. W0nderful kontynuował swoją formę na Mirage z kolejnym silnym występem, podczas gdy MOUZ nie mogło się odzyskać po swojej wpadce na Nuke, co zakończyło się wygraną 13:5 dla Na’Vi i finałem Na’Vi-G2.

Finał: G2 vs Na’Vi

Finał, którego niewielu mogło przewidzieć. W rzeczywistości nikt z nas nie miał Na’Vi wygrywających i tylko jedna osoba przewidziała sukces G2. G2 wybrało ulubioną mapę Snaxa w turnieju, Ancient, podczas gdy Na’Vi wybrało Nuke, a Inferno pozostało. Ancient był absolutnym klasykiem. G2 wyszło mocno od samego początku po stronie T, wygrywając 8 z 12 rund, zanim Na’Vi odpowiedziało na swojej stronie T. Ostatecznie dogrywka trwała, ale G2 zdołało wygrać dwoma rundami dzięki silnemu występowi Snaxa.

Na Nuke, dzięki dominującemu pokazowi b1ta, który zdobył więcej zabójstw niż trzech najlepszych fragujących graczy G2 razem wziętych, G2 praktycznie przeszło do wygranej 13:6, powtarzając ten wyczyn ponownie na Mirage, gdzie trzech z pięciu graczy Na’Vi przeważało nad całą drużyną G2. W końcu klątwa Aleksib pozostała w mocy, gdy osiągnął rekord 12-2, grając przeciwko swojej byłej drużynie, co przyniosło Na’Vi tytuł Mistrza Świata w Esportach i b1t zasłużony tytuł MVP.

Podsumowanie

Esports World Cup było ekscytującym turniejem, choć brakowało niespodzianek, których się spodziewaliśmy, gdy zobaczyliśmy drabinkę. Ogólnie rzecz biorąc, najlepsze drużyny triumfowały na końcu, a Na’Vi ponownie udowodniło, że ich zwycięstwo w Major nie było przypadkiem. G2 również pokazało dużo potencjału w nowym składzie i tak długo, jak będą w stanie wygładzić zgrzyty związane z obecnością Snaxa i Malbsa, wierzymy, że mogą zaskoczyć w Kolonii, co będzie następnym dużym turniejem, który będziemy relacjonować. Co myślisz o Esports World Cup 2024? Daj nam znać na naszych profilach społecznościowych i mamy nadzieję, że podobały Ci  się mistrzostwa!

KeyDrop Team

Udostępnij:

Zobacz również

Najlepszy pistolet w CS2: Przewodnik

Najlepsze skiny retro w CS2